2 stycznia 2015

Tosia...


Przeglądając i porządkując zdjęcia, znalazłam takie....Na obydwóch jest Tosia, na jednym z własną mamą, której już nie mamy. Niestety Funia, już jest po drugiej stronie Tęczowego Mostu i mam nadzieję że jest jej tam dobrze...Mam wrażenie że, nasza Iskierka, to jest wg Buddystów Funia po reinkarnacji...Iskra ma taki sam charakter, takie same zachowania i lubi to samo, tylko wygląd i futro ma inne....Może i takie cuda na tym świecie są?

Tośka taka fajna była, taka grzeczna, a teraz...istny demon spod lasu ;)



 To zdjęcie, jest z czasów budowy naszego domu, więc i porządku jako takiego jeszcze nie było, ale karmnik musiał być, no musiał. Tylko nie wzięliśmy pod uwagę że, głównym bywalcem będzie Ona, Tosia, przerośnięta sikorka na czterech łapach :))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz