7 grudnia 2014

Koci domek

W końcu się doczekały, i mają swoje drzewko - domek. To co na nim się dzieje,czasem przyprawia mnie o "włosy na irokeza".....Nie chodzi o to że skaczą, ale o to że, Niusiek siedzi w tej sakwie, ta się wygina, odchyla, a ten szczęśliwy! Niech tam, się cieszą niech mają :)) Zbyszek też do sakwy wchodzi...ale jego gabaryty coś ostatnio uległy powiększeniu i, jak by mu było trudniej zwinąć się w kłębek ;) 





Iskra: nowa, adoptowana lokatorka :)

Nowa lokatorka...
Nasza gromadka powiększyła się o nową lokatorkę. Iskrę :) Gończy krótkonożny alpejski . Panna z dobrego domu, z cudownym,łagodnym charakterem ale uparta jak osioł :)) Dogaduje się z resztą menażerii dobrze.




Głównym powodem poszukiwania drugiego psiaka, było towarzystwo dla Tosi. No to jest :) Miała swój ciężki dzień wtedy, kiedy zabieraliśmy ją do nas,nie dość że bardzo długa jazda, to w nowym domu czekało ją troszkę inne przyjęcie niż to co pamiętała z domu. W poprzednim domku same psiaki,  a u nas....koty, nowość ogromna, bo co to jest?? Nie pachnie niczym znajomym, żadne sarny , jelenie? Co to u licha jest?? Miękkie, miauczy, ale powąchać się nie da. Na dodatek wysoko na meblach przesiaduje i się gapi to nowe stworzenie dużymi oczami...


Dzisiaj już możną wąchać, spać obok siebie, ale misek jeszcze się broni :)




 Oczywistą oczywistością jest to, że się śpi w łóżku....Sama sobie życzę powodzenia w wyganianiu :))), nie jest to takie proste...
 Jak już się uda wygonić z łóżka, to śpi tak.....i chrapie, tak mocno ,że  niejednego faceta pokona w tej dziedzinie :)))

A czasem jest tak zmęczona i nie da rady wejść nawet do swojego leżaka :)

2 sierpnia 2014

Dachowiec....Prawdziwy dachowiec.

Koty rasy europejskiej, potocznie zwane dachowcami... Okolica pod kontrolą . Dodam tylko że, Bonifacy zszedł z tego dachu w całości i w dobrym zdrowiu. Niusiek się nie odważył, choć próbował.


13 lipca 2014

Malutki spacerek z widokiem na kwiatki

Na wiosnę pokazywałam beczkę znalezioną i odnowioną, teraz wraz z zawartością wygląda tak.Mam wrażenie że, czasem się coś uda :)
Moja juka, dość długo myślała czy ma zakwitnąć. Namyśliła i proszę, zaledwie 2,5 metra ma łodyga z kwiatami, nie mogę się napatrzeć na nią. Pod karmnikiem jest bergamotka, pięknie pachnie wieczorami, oj pięknie, na dodatek ładnie wygląda.
 Rudbekie, fajne kwiatki, jednoroczne, ale tak się rozsiewają że trzeba tego pilnować, bo inaczej wszędzie będą, dosłownie wszędzie, między pomidorami też :)  Rudbekia to ciekawy kwiat, każda kępa potrafi mieć inny kolor, od żółtego po brązowy, co zresztą widać, za nimi są słoneczniki, ale jeszcze w średniej wysokości.
Między rudbekiami, paciorecznikami i innymi są też lilie, kupiłam na wiosnę trzy cebule, oczywiście na pudełku były inne kolory, ale te też są ładne, bynajmniej dla mnie. Jak widać to wszystko jest w fazie zakładania, i każdy kwiatek który mi zakwitnie powoduję moją wielką radość:)
Tu w tym rozsadniku rosną łubiny wielokolorowe, kocimiętka ( ta z oczywistych powodów i chyba jasne dla wszystkich to jest :) ), w tych "pustych "oczkach sasanka się namyśla czy kiełkować czy nie...mam nadzieję że pozytywnie się namyśli...
Jeszcze jeden rzut na poranny tarasik, zakwitły już dalie kołnierzykowate, w wielu kolorach, z zebranych nasionek w przyszłym roku będzie trochę sadzonek, jak i z gazani, to te w małych doniczkach pod beczką. Gazanie są oznaczone, znaczy na kwiatku wisi znacznik żeby wiedzieć z jakiego kolory będą nasionka

Ogródek warzywny, eksperyment który wejdzie w życie na stałe :)






Eufemistycznie napisałam :), ale jest lato i o dziwo u mnie w ogródku się dzieje, jestem tym zaskoczona , w pozytywnym wymiarze oczywiście.
W zeszłym roku w moim ogródku wyrosły fajnie tylko : fasola, buraki i koper,i pomidory bo zastosowałam do nich kilka rad z gatunku : pomidor lubi... No rzeczywiście , pomidor lubi dobre sąsiedztwo, nie wszystkie roślinki mu pasują , lubi też nagietki i aksamitki ( u nas się na nie mówi studentki, a tu śmierdziuchy, zdecydowanie wolę studentki :))  )

Do ogórków też zastosowałam dobre sąsiedztwo i powiem Wam...takich ogórków jeszcze nie miałam w życiu! Ale...żeby nie było tak różowo, nauczona wcześniejszymi doświadczeniami (czytaj: klęskami ) , nie robiłam sobie wielkich nadziei,  i posadziłam to wszystko dość gęsto..no i mam , busz normalny. Ale rośnie, i to jak! W tych ogórkach mam i zioła różne, bazylia, cząber, koperek ( jego nie widać, ale zapewniam że jest )lawenda jadalna i kalarepa, i jeszcze buraki, skoro się lubią to niech mają.  Groszek cukrowy się wspina po brzózce i zdaje się że drabina będzie potrzebna do obrywania :), a fasolka zaczyna swoją drogę do nieba :)
No wiem, te podpórki ..są fajne no :) Bo co mam napisać? Nie liczyłam na taki efekt, i nie przygotowałam jakiś ekstra podpórek, na następny rok będę mądrzejsza, ale te też dają radę.
Do tego ekologiczny oprysk, ze starej niemieckiej księgi...nikt mi nie wierzy, a to działa, ale trzeba robić regularnie, w miarę wzrostu roślinki, a i wujek Google już też podpowiada o tym sposobie.
Dobra, napiszę, używam do oprysku mleka...zwykłego 2% mleka z worka, rozcieńczam 1:1 i siup do opryskiwacza, jak tylko widzę nowe listki od razu pryskam, ale najważniejsze są te początkowe okresy, kiedy roślina się przyjmuje i zaczyna rosnąć i jeszcze nie ma swoich ziołowych lekarzy..Wydawać się może dziwne, ale skoro dział, dlaczego nie stosować tego, prawda? :)
Jak pierwszy raz o tym opowiedziałam sąsiadom to patrzyli cokolwiek dziwnie..Moje roślinki wyglądają tak:

Kabaczek i cukinie : żółta i zielona :)) Jestem z siebie dumna że mi tak rosną, tym bardziej że sama je wysiewałam wczesną wiosną :))

Gdyby ktoś był zainteresowany ,to proszę, podaję tabelkę dobrego sąsiedztwa, przygarniętą ze strony Mai w ogrodzie :)
 http://majawogrodzie.tvn.pl/153,Dobre-sasiedztwo-roslin,kalendarium-prac.html
Życzę powodzenia w stosowaniu, bo nie ukrywam, rozplanowanie tego na wiosnę wcale takie proste nie było, bo ogródeczek wielkości męskiej chusteczki do nosa, ale jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w przyszłym roku będzie większy w innym miejscu, pod warunkiem że żywopłot z wierzby urośnie jak należy....

Kasia

30 czerwca 2014

Trochę okolicy..i naszych dróg :))

Dawno nic nie pisałam, bo w sumie czas na las :)) I trochę mało czasu jest na dzierganie czy też pisanie.
Las jak las... jeden lubi drugi wręcz przeciwnie, ALE jak długo tu mieszkam, myślałam że, to skrót taki dość porządny, choć stan tego skrótu raczej żałosny, i otóż ostatnio zostałam wyprowadzona z błędu. Otóż szanowni moi, to jest droga powiatowa, POWIATOWA!!! Dziura na dziurze, czasem ktoś usiłuje dziurę załatać kamieniami lub gruzem  remontowym, gwoździe też się zdarzą , bo co by nie...No i te trzciny, w tej chwili zawęziły drogę tak mniej więcej do połowy,bo droga powiatowa biegnie między stawami, a sami widzicie że droga jest "jednopasmowa" , więc moment mijania się z takim np traktorem to uuuuuu, emocje jak ta lala:) I już rozumiem, dlaczego jak ktoś do mnie jedzie na GPS, to ma wrażenie że się zgubił...choć i tu czasem jest pozytyw, ostatnio znajoma się dowiedziała że ma napęd na 4 koła w automacie :))). Nawet policja się gubi :)))))))))) . Więc nie ma co narzekać że jakaś droga jest już 75 raz połatana, że placek asfaltu na placku asfaltu, bo moglibyście mieć TAKĄ  drogę :))). I można zapomnieć o zimowym odśnieżaniu...
Szerokości Panie i Panowie i oby jak najmniej takich powiatowych dróg.


22 maja 2014

Spódniczka z motywami brugijskimi.

Zrobiłam dla siebie spódniczkę na rodzinne spotkanie,z okazji komunii najmłodszej z naszej rodziny. Trochę trwały poszukiwania co by tu zrobić,  znalazłam  i zrobiłam :)


Stan"prosto z szydełka" wyszedł tak:

Po wypraniu i zblokowaniu okazało się że jest tak:

 Pasek,żeby jednak coś oprócz gumki trzymało i dodawało trochę uroku do prostego pasa.


W sumie jestem zadowolona, i dobrze się w niej czułam... :))  A skoro tak , to będę dalej sobie coś tworzyć, mniejszego lub większego.:)) Yupi!


Pomysł na tą spódniczkę znalazłam TU, trochę zmodyfikowałam, dopasowując do siebie :)

19 maja 2014

Pomysły Tosi ...że hej!

Ręce mi opadły jak to zobaczyłam, ja wiem że chłodno i mokro,  ale aż tak dogrzewać tych kwiatków nie trzeba!! Tym bardziej że Tosia ma elegancką budkę, "wypasioną" że też kolokwialnie napiszę, chroni i przed chłodem i przed ciepłem a ta mi do doniczki się kładzie Stanowczo za dużo z kotami przebywa , stanowczo .


8 maja 2014

No tak...i znowu to samo!

Uwielbiam moje koty, bezgranicznie, z małym wyjątkiem...Jakże serdecznie nie znoszę tych...no....PREZENTÓW!! Jak nie na tarasie, to pod drzwiami, jak nie mysz to karczownik ( choć jeśli chodzi o niego to dobrze, ba! bardzo dobrze, najpierw mi wykarczował modrzewia a potem sam został wykarczowany, szkodnik jeden) a czasem kret się trafi.Że też nie mogą tej swojej miłości inaczej okazywać:))))))A jak się nie grasuje po lesie tudzież polach , to się TAK śpi :

Żywopłot...3200


Jakiś czas zaczęliśmy się zastanawiać nad ogrodzeniem działki, chcieliśmy żeby było inaczej, oryginalnie..no i pomyśleliśmy o tym właśnie : wierzba energetyczna. Pracy dużo, bo jak by nie było posadzenie 3200 sadzonek to nie pikuś, ALE! warto było, ( chyba) bo dziś wygląda to tak :)

Sadzonki rosną, zielenią się, znaczy posadzone prawidłowo: zielonym do góry:))) . Teraz poczekamy aż urośnie jak trzeba, i będziemy się zastanawiać na pleceniem tych wyrośniętych, do odpowiednich rozmiarów gałązek..

8 kwietnia 2014

Potrzeba matką wynalazków.

Na wiosnę szczodrze sypnęło mi się nasionkami....W domu miejsca mało więc wymyśliłam sobie taki przenośny tunel:).Z wiosennej agrowłókniny. Jak na razie sprawdza się doskonale. Jak na razie...

24 marca 2014

Storczyk

Zawsze mi się bardzo podobały, jednak na ich temat mało wiedziałam .Jakieś 10 lat temu dostałam pierwszego storczyka,  patrzę..... no jak to? Jak on ma rosnąć bez ziemi ??  Nie wiedziałam że się dzielą na trzy grupy....i pierwsze co mu zrobiłam, to zakopałam w doniczce korzenie do ziemi...O jaki on był nieszczęśliwy! był tak nieszczęśliwy że szybko padł. Po tym odechciało mi się takiego kwiatka, ale w zeszłym roku dostałam od mojej siostry, juz się dokształciłam , i od września właściwie bez przerwy, ma jakieś kwiaty, ale to co zrobił ostatnio....no cóż, pokazał jak się odwdzięczyć :)))))
Na wszelki wypadek, jest obwiązany czerwonym, na wszelki wypadek :)). PS, może właśnie dlatego że od siostry to on tak sobie rosnie ?:))
Proszę, taki jest :


23 marca 2014

Sadzonki

W zasadzie teraz mniej czasu poświęcam szydełkowaniu, zaczął się sezon na ogród, więc i u mnie coś się dzieje. Na tych zdjęciach mam kwiaty pnące, czuszkę,seler korzeniowy, kolendrę i dwa rodzynki: cytrynę i arbuza...Nie wiem co z tego wyrośnie, ale ja się cieszę już z tego że wykiełkowało :))) Czekam jeszcze na efekty z innych pojemników, a w nich min czarny pomidor o znaczącej nazwie : Czarny Książę :))).
Do tego wszystkiego zajmuje mi trochę czasu zakładanie ogrodu, i wcale nie jest to takie proste, oj nie...